gwiazda figlarka
Nic nie moge dzis wymyslec
Rymu mi brakuje
I O sie dziwnie nie kreskuje
Oczy sie zamykaja
Do snu mnie wolaja
Ksiezyc zaczyna spiewac
Ale gwiazda to wszystko olewa.
Wedruje po niebie
Nie mysli o chlebie
Ciemnosci nocne oswieca
Bo mowia,ze to Boza swieca
Co wszystkim wedrowcom swiata
Czasem duze figle plata
Chodzi wiec cale wieki
I zna pewnie prawieki
Wiec nasi dziadkowie
Snuja o niej przyslowie.
Kiedy ksiezyc do snu wola
Z obawy o gwiazde
Idz spac i nie rob juz z siebie osiola..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.