Gwiazdkę z nieba i dokładkę
nic mi więcej nie potrzeba
gdy tak patrzę na gromadkę
dałabym Im gwiazdkę z nieba
jeszcze księżyc na dokładkę
rozhuśtała białą chmurkę
żeby do snu kołysała
gwiazdki zebrała na półkę
ładnie je poukładała
aby jasno Wam świeciły
noc calutką aż do brzasku
sen przyniosły błogi miły
kiedy nie możecie zasnąć
zerwałabym ciemnej nocy
mroku jego ciemną szatkę
i księżyca całą pełnię
jeszcze dała na dokładkę.
...dla mojej kochanej czwórki wnucząt.
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (8)
Uroczy wiersz ...to sa skarby ..wiem cos o tym
bardzo dobry ułożony utwór super bravo pozdrawiam ;))
Do wnuków mi daleko ale podobasię:-) :-) :-)
Fajny, ciepły klimat. Miłego...
podoba mi się.Plus zasłużony.
A wnuczęta pewnie uwielbiają babcię.Wiem o czym
mówisz, bo 3 miesiące temu zostałam babcią i
kompletnie zwariowałam na punkcie wnusi.Pozdrawiam.
Mnie też się podoba. Miłego dnia.
Schylam głowę przed gromadką wnucząt, Ich Babcią oraz
wierszem. Pozdrawiam serdecznie
Lucynko - pięknie. Pozdrawiam!