Gwiazdy blask znikomy
Gdy zgasła ostatnia gwiazda,
której czułem blask.
Tak mi pomocny
przez wiele pięknych lat.
Pozbawiła mnie światła,
ku któremu dążyłem.
Sobie przypomniałem czym
bez niej byłem.
Droga jeszcze daleka
i w mrok okryta.
Może u jej końca
gwiazda mnie powita.
Jeśli gdzieś tam jest
będę ku niej dążył.
a jeśli jej nie ma
cóż mi pozostanie?
A sarkofag nocy
trawi ogień przeklęty.
Józefowi
autor
AntyMoherDuHast
Dodano: 2007-03-08 15:13:36
Ten wiersz przeczytano 481 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.