Halo
Perliste światło nocy odbija się w
jeziorze
Listeczki trzepoczą bezradnie tkwiąc w
biernym uporze
Twarz ciemnej kołdry otulającej śpiącą
Ziemię
Okolona siwym włosem unosi z niej
brzemię
Kojące zmysły, falujące sadzawki wody
Rajem dla utrapionych, tu mogą zażyć
swobody
Bez słowa, bez ruchu, las pogrążony we
śnie
Jeden tylko próbuje go ocucić i co sił
dmie
Najcichszy dźwięk dudni w przejmującej
serce ciszy
Dobrze się wsłuchaj, a jego bicie dziś
usłyszysz
Otaczająca przestrzeń - taka pusta,
bezpieczna
Możesz zamarzyć - tu każda sekunda jest
wieczna
Połóż głowę w zielonym mchu i zamknij swe
oczy
Pozwól oddechowi źródła umysł swój
zamroczyć
Płyniemy błękitną tratwą po modrym
ruczaju
Tam, gdzie rozum nie sięga, zbliżamy się do
raju
Inna wersja "Halo" niż ta, która znalazła się na orgu, bardziej pierwotna...
Komentarze (21)
Piękny wiersz, taki kojący..
Klimaty nocy są mi bliskie..
To "perliste światło nocy" od początku utworu buduje
nastrój, który dalej wciąga czytelnika we wspaniałą
nocną podróż w marzenia..
Piękna poezja. Dziękuję za przeżycie.
O nie, w mchu zielonym niebezpiecznie,
żmije i różne robale mogliby zagościć w uchu
i czym wtedy będę ciebie słuchać?>>?
witam...powiem ładnie...w zamian PIN-Bo jest tylko
jeden świat...pozdrawiam ciepło
Piękne rozmarzenie:)
Romantycznie, marzycielsko i ładnie
:)
"Tam, gdzie rozum nie sięga, zbliżamy się do raju"
Pieknie:)