Kobieta dojrzała
Czasem miewam wątpliwości,
co by jeszcze tu uprościć.
Nie chcę tracić czasu dużo,
na przegraną walkę z kurzem.
Wiem, że nie jest to konieczne,
potakiwać, to niegrzeczne.
Już nie muszę udawadniać,
jaka jestem młoda, ładna.
Mogę wstawać kiedy zechcę,
łóżko to przytulne miejsce.
Gimnastyka, szpanowanie,
mnie omija drogie panie.
Dobry kremik, podkład, puder,
dają jakąś tam ułudę.
Przyznam szczerze, jestem sobą,
z bólem głowy, chorą nogą.
Każdy dzień jest darowany,
po swojemu kreśli plany.
Zanim wyjdę, spojrzę jeszcze,
uśmiech szczery, nie na pokaz,
a ty ciągle śpisz w najlepsze,
ważne, wiem, że ciągle kochasz.
Komentarze (4)
To prawda, jak życie ułożone jest w pewien
harmonogram.Pewne czynności trzeba powtarzać
codziennie.Dobrze jak w tej chrzątaninie dnia, ktoś to
doceni , pokocha, przytuli...
Pośród krzątania i codziennych czynności, miło mieć
świadomość obecności kochającej osoby.
Za takie wiersz to wszyscy będą cie kochali
Oj to by naprawde było wszystko proste gdyby można
sobie dzien zaplanować nie mówiac już o zyciu :)