Hazardzista i cnotka
W miłości od wieków nic nowego-
On spotyka ja ona jego
Robią podchody-
ona młoda i on młody
Coś ciągnie ich do siebie
jakaś grawitacja wzajemna
krążą wokół siebie jak planety dwie
Ona już wie i on wie...
Maja rożne marzenia
Ona pragnie wysokiego blondyna
On wymagania ma niskie-
chce tylko mieć za co potrzymać
w noc nudną i zimną
Ona pragnie intelektualisty-romantyka
On chce od czasu do czasu móc sobie
pobrykać.
i tak pcha ich w swoje ramiona siła
nieczysta
Ona cnotka, on hazardzista.
Na jedna noc zderza się planety
Ona dla miłości, a on dla podniety.
Komentarze (4)
do wiersza podeszlam z nuta humoru,poniewaz rzecz
jasna nie zawsze tak to wyglada...jednak wiele prawdy
w twoim wierszu,wnikliwa obserwacja i prosze jakie
wnioski...podoba mi sie wiersz i to jak lekko o czyms
waznym napisane
rozbawił mnie bardzo ten wiersz:) często tak dziwnie
się łączymy, bardzo dobry wiersz, pozdrawiam
Wiersz dobry Zycie dosyła takie połączenia ludzkie
Wiersz podoba mi się +
No cóż... Niestety smutna prawda o większości mężczyzn
;) A także o kobietach, które czasami ślepo wierzą w
siłę uczucia.
Bardzo ciekawa interpretacja :)
Pozdrawiam +