Heeej!
Na niebie słoneczko, na niebie się mieni
dziewczynę oblali - chłopak się ożeni!
Suszyli dziewczynę witkami, suszyli -
we swaty już wkrótce poślą do niej mili.
Dziewczyna, choć mokra i od witek w
pąsach,
śmieje się, choć grozi, że chłopców
pokąsa.
A ja leję wodę, bo leciwej pani
wypada w Śmigusa, pochlustać rymami.
I pomiędzy wersy włożyć to posłowie,
że i wiadro wody przyda się na zdrowie.
Że po takiej wodzie w Dyngusa wylanej,
ani chybi będzie, dziecków kołysanie!
Heeeej!!!!
Komentarze (38)
Z humorem i na ludowo:) Miłego wieczoru.
super pozdrawiam przytulam
aleś mnie ubawiła Elu, świetne:)
Hej!
podziałało jak kubeł zimnej wody
:)
Wesołego Alleluja!
sorki ze zapomniałem wcześniej.
wesoło, bardzo fajnie, "dziecków kołysanie" z szerokim
uśmiechem :))
Świetny Dyngusowy wiersz.Pozdrawiam z uśmiechem.
Heej!:)) ale fajnie, az się chce zaśpiewać:)
Pozdrawiam:)
Heeej jaki lekki usmiechniety wiersz. Zgrzyta mi tylko
oreslanie peelki jako starszej pani. Calosc wywolala
usmiech od ucha do ucha. Wszystkiego najlepszego a na
ciele ciuszka suchego. Usciski :)