Higiena Wielkanocna
Zaprosiłeś mnie po raz kolejny,
do siebie na herbatkę.
Wyprasowałem przez los pomiętą,
życiową koszulę w kratkę.
Obmyłem się z brudów świata,
paznokcie pazerne skróciłem,
obciąłem zaniedbań włosy,
i zarost pychy zgoliłem.
Siedzimy i popijamy,
napar Twojej miłości.
Jest miło lecz kiedy wyjdę
- znów wpadnę w brud codzienności.
autor
stolarz podłogowy
Dodano: 2017-04-18 20:55:51
Ten wiersz przeczytano 1735 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Każdy z nas może w takim nieco zagubieniu, bo to
myślę, że jest pewne zagubienie w codzienności
przerywane na sporadyczne świętowanie.
Dziekuje za odwiedziny Mario ! Wiem wiem tylko ze ja
już taki niereformowalny jestem (jak komunistyczna
prokuratura). Pozdrawiam serdecznie;
a gdyby tak herbatkę/kratkę, miłości/codzienności
zamienić na rzeczownik / nierzeczownik (każda inna
część mowy, ale nie taka sama, a jeśli taka sama, to w
innej liczbie bądź przypadku) to wiersz poskoczyłby o
kilka szczebli w górę.
Np.
Siedzimy i popijamy,
napar Twojej miłości.(czego?)
Jest miło lecz kiedy wyjdę
- znów życie brudem mości.(co robi?)