Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Historia z miasta

Wszedł do sklepu kupił wino
Wyszedł i trzy strzały go zraniły
Z samochody naprzeciwko
Dość dziwne to zjawisko

Czy chcesz wiedzieć czemu
To słuchaj dalej a się dowiemy
Wróćmy teraz do przeszłości
Tam też nie było wiele radości

Mały dzieciak w piaskownicy
Jego ojciec gdzieś na ulicy
Matka w domu ciągle płacze
Jego oblicze teraz zobaczę

Ubrany w rzeczy po starszym bracie
Wychudzony dzieciak
Z miejskiej dziczy
Wśród wyjących syren wciąż na dzielnicy

Edukacja ukończona?
Nie podstawówka nie skończona
Co innego zawsze w głowie
Nie pomogło mu w chorobie

Matka umiera dość młodo
Ojciec nie wiadomo gdzie pije
On sam teraz żyje
Tylko jedna myśl przy życiu go trzyma

Tylko się stąd wyrwać, i uciec jak najdalej od tego
Tego życia tak podłego
Wpada w finansowe kleszcze
I co chcesz jeszcze ?

Propozycja dla niego nie do odrzucenia
Zaczynają się spełniać jego marzenia
Pieniądze i szacunek na ulicy
To otrzymuje w zamian za życie

Bo uczuć już on nie ma
Już nie potrzebuje duchowego schronienia
Znalazł rodzinę inną
Jednak nie myślcie że niewinną

O nie to nie takie piękne
Bo w rodzinie interesy są nieprzeciętne
Jednak coś się stało
Jego serce oniemiało

Poznał tą jedyną
Dla niej żył już nie czując że gniją
Chęć wyrwana się z tego świata
Chęć pozostawienia swego brata

Bo już rodzina go nie obchodzi
On chce żyć dla niej bo są młodzi
On daje mu ukojenie
Ona daje mu marzeń spełnienie

Decyzje podjął nie ugiętą
Opuszcza rodzinę niepojętą
Lecz czy to takie łatwe
Czy pozwolą i puszczą

Rok już tak żyją razem ze sobą
I nic się nie dzieje
Są naprawdę szczęśliwi
Ona ma dla niego wiadomość

Wróciła od lekarza i ma w sobie drugą miłość
Kolacja już dla męża przygotowana
Dzwoni do niego i mówi kup wino
On szczęśliwy już chyba wie

Co się z nią dzieje.
Wyszedł wcześnie rano do pracy
Teraz wraca szczęśliwy że ją zobaczy
I że będzie ich już troje

Nie mógł wiedzieć że czekają na niego te gnoje
On do domu już nie wraca.






Kilka lat później
Młody chłopak w garniturze
Z matką przy ramieniu
Stoją nad grobem

W ciągłym milczeniu
Tylko oni go kochali
W ich oczach był wspaniały



autor

misiu-m18

Dodano: 2007-03-10 12:29:51
Ten wiersz przeczytano 457 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Rymowany Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »