Hydra
I podniosła swe łby hydra przebrzydła.
Mgła gęsta wszystko, zakryła, spowiła.
Wiatr zawył, jak by zły pies
zaskowyczał.
Czarne, ponure chmury na niebiosach ,
ostra błyskawica przecięła, rozdarła.
Słońce zawirowało, twarz schowało.
Krwawy księżyc na czarną ziemię
spojrzał,
i niczego dobrego już nie dojrzał.
Gwiazdy tego dnia nie zaświeciły.
Oby się tylko złe sny nie ziściły.
Już wiara z miłością zwarły szyki,
pełne nadziei podniosły okrzyki.
Sędzia sprawiedliwy przyjdzie w chwale.
I pomści wszystko co było zuchwałe.
Komentarze (50)
... Jesteście wspaniali Kochani...miało być!
Wszystkim i Każdemu z osobna
bardzo, bardzo, bardzo
dziękuję za odwiedziny,
komentarze i wspaniali.
Życzę Wam i Wszystkim
dobrego dnia.
Pozdrawiam serdecznie:)
Kłaniam się nisko.
Podoba sie wiersz, z przestroga i do zapamietania.
Pozdrawiam serdecznie, GabiC:)
Śliczna refleksja pozdrawiam:)
Mocny wiersz.
Miłego wieczoru:)
Ciekawy nieco smutny wiersz
Pozdrawiam
Witaj Gabi mila. Baaaaaardzo podoba mi się wiersz, tak
od strony poruszonego tematu jak i wykonania. Moc
serdeczności.
... super z mocnym przekazem... Pozdrawiam :)
Czasem hydra się rodzi,
gdy ją inni do porodu zmuszają,
ale po burzy zawsze świeci słońce Gabi, trzeba o tym
pamiętać...
Ponoć zarówno i zło i dobro wraca, tak poza tym, chyba
coś w tym jest.
Ciekawy Twój wiersz, nie powiem...
Miłego wieczoru życzę Gabrysiu:)
Witaj Gabi:)
Z tym "pomści" to jakby aż zanadto ale chyba tak
musiałoby być:)
Pozdrawiam:)
mocny wiersz pozdrawiam
Super!...trochę smutny ale zakończenie pełne nadziei i
wiary.
Pozdrawiam serdecznie :))
powiało optymizmem w ostatniej strofie. pozdrawiam
Gabi :)
dobra, celna puenta(Y)
mroczny, ciekawy