Ich bin der brennende komet
(tytuł zapożyczony)
Choć w oczach twoich gwiazdą jaśnieję
świetliściej od zorzy wschodu,
to niosę tylko cierpkie złudzenie
zamknięte wśród bryły lodu.
Warkocz mój skrywa puste otchłanie,
byś nie zdołała ich przeczuć,
mirażu pyłem przenikam całą
z rzeką sennego oddechu.
I serca malwę w kamień przemieniam,
by z sercem moim zestroić,
byś mi uległa duszę złożyła
na stosie dusz zatraconych.
Jestem spełnieniem losu dla ciebie,
co stajesz na mojej drodze,
jestem kometą w śmierci obłędzie.
Ich bin der brennende komet !
Komentarze (6)
"Warkocz upadły ogniem się toczy, potęgą śmierci
kryjąc swe rany, powieką błysku puste ćmi oczy, i
wciąż tak samo ciążą kajdany..." Głęboko pali ogień
słów, lecz nie wypali tego co w myślach... odciśnie
się tylko mocniej jeszcze w pamięci... Podobnie jak
odciska się Twój wiersz, prawie raną... Z tego obłędu
nie ma dróg ucieczki, bo wszystkie prowadzą w jej
stronę.
Podoba mi się bijąca z wiersza szczerość... a
posłuchałam...piosenka niczego sobie ;)
No,no, no....moje gratulacje i slowa ogromnego
uznania, to jest to co lubie, jeden z Twoich
najlepszych jak do tej pory, orginalny, obrazowy i
ciekawy -super,
a skad ten tytul zapozyczony?
Jest to najpiękniej napisany wiersz, jaki dzisiaj
przeczytałam na beju. Przeraża mnie trochę przesłanie
jakie on niesie, ale sposób wyrażenia swoich myśli
przez autora, to najwyższy kunszt poetycki.
niezłe naprawdę dobrze napisane z jakąś myślą.
Kometa smierci zabijająca wszystko po drodze
zamiatając warkoczem otchłani. Kosmiczny obraz!