Idź już tato..
Już dość..
Już nie krzycz tato..
zostaw mamę, zostaw nas..
Zabierz rzeczy..
odejdź..
i.. nie wracaj..
Już dość krzywd nam zadałeś..
Dosyć bólu..
Dość łez..
Dość blizn..
Dość ukrywania się przed światem..
Zostaw.. odejdź..
Umrzesz dla nas..
Będziemy żyć normalnie..
Jak gdyby się nic nie stało..
Jak gdyby nikt, nigdy nas nie opuścił..
Jak gdyby nikt, nigdy nas nie
krzywdził..
Jak gdybyś nigdy nie istniał..
Zostaw.. odejdź..
Przeminiesz jak wszystko..
Umrzesz jak wszystko..
Nie będzie cię..
Wtedy będziemy szczęśliwi..
Mama.. ja.. mój braciszek..
i.. siostrzyczka..
O siostrzyczkę się nie martw,
Pamiętasz ja??
Ja nie..
Mama opowiadała,
że Bozia musiała ja zabrać,
bo była chora..
Ja nie chce chorować tato..
Ja nie chce żeby mama była chora..
Nie chce żeby braciszek był chory..
Więc idź już tato..
i..
nie pij tyle..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.