Ikar umiera...
Za długo krzyczałeś
Wołając o pomoc
Nikt cię nie uratuje
Jesteś zdany na siebie
Skazany na śmierć
Ludzie przechodzą obojętnie
Zapracowani zamyśleni zalatani
Głusi na twój krzyk
Toniesz i odpływasz na dno
A oni nawet się nie zorientowali
Nie chcieli widzieć twego upadku
Przecież to od dawna nie ich sprawa
Mają swoje życia
Własne problemy
Nie potrzebują Ikara
Tonącego w cierpieniu
Za własną głupotę
...z natchnienia, z obrazu...
autor
Neamis
Dodano: 2007-01-12 20:00:37
Ten wiersz przeczytano 475 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.