Ile...?
16.04.2006r. - 7 miesięcy...
Nie będę liczyć ile to dni,
Ile już łez odpłynęło.
Nowy koszmar znów mi się śni,
Bo wszystko, co piękne – zniknęło.
Zostały tylko wspomnienia
I pamiątki w postaci zdjęć.
Odeszły piękne marzenia,
Razem z nimi do życia chęć.
Odliczanie sekund straciło sens,
Bo nic już nie przywróci Ci życia.
Piszę, płaczę, zadręczam się
Nie chcę wychodzić z ukrycia.
Siedem miesięcy czy jeden dzień?
Szesnasty września, dawno czy dziś?
Nie został nawet lekki Twój cień
Myśląc o Tobie, zaczynam śnić…
Ten uśmiech jak dawniej widzę
I oczy szczęśliwe z miłości.
Czy Bóg nie może na chwilę
Podarować kropelki radości?
Aruś...[*]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.