Ile ich będzie
Nadziei już nie ma ...
wujku
kiedy przyjedziesz
zapytała Oliwia
niedługo
dni można liczyć
na palcach
jeszcze słońce
wysoko na niebie
lecz oddech
twojego dziadka słabnie
serce
odmawia posłuszeństwa
następna zapaść
ile ich jeszcze będzie
doktorze
czy jest nadzieja
chwila milczenia
przecież
ona umiera ostatnia
tym razem
tym razem
jest inaczej
chciałbym
głowę zwiesił
powiedział
szykujcie się
na najgorsze
nadziei nie ma
spojrzałem na brata
Oliwko czekaj
przyjadę
Autor Waldi
Komentarze (22)
Smutne dzień dobry, bywa. Pozdrawiam.
najgorsza jest ta niemoc...
Bardzo smutno dzisiaj u Ciebie... pozdrawiam Waldku:)
Nie smutaj, taka kolej rzeczy.
Takie chwile pożegnania są pełen smutku, żalu i
niemocy. Serdeczne współczucia. Pozdrawiam:)
Smutno :(
"tym razem
tym rzem" razem a
Bardzo smutny wiersz.
Żegnanie kogoś bliskiego zawsze jest trudno, a gdy już
przyjdzie czas i tak nie można uwierzyć...
Pozdrawiam serdecznie.
Zaraz po śmierci rodziców śmierć rodzeństwa jest
trudna do przyjęcia, bo zamyka w świadomości okres
szczęśliwego dzieciństwa... Pozdrawiam Cię Przyjacielu
i składam wyrazy współczucia.