Ile moich nocy wykupiłeś?
Budzę się
witam mrok niedawno się żegnając
z zasiedzianym
samotna kawa, rozsypany sen
niekompletnych puzzli
Ty
pakt z bezsennością, przekupiona jawa
nie mam sił
rzucam ochłapy nadziei w kąt
na pożarcie wygłodniałej obojętności
oby nie zdechła!
nerwowo zaklejam buntem wszystkie
szczeliny naiwności
pod rękę z szelestem ciszy uciec
z dala od zgiełku myśli płynących z
prądem
na chwilę zatopioną w dniu
przeżyć kolejną sprzedaną noc
03-02-2010
Komentarze (2)
ciekawy wiersz, masz dużo do przekazania więc pisz
pisz pozdrawiam :))
popraw: niekompletnych.fajne metafory....