Kolekcjoner rzeźb
Patrzysz na mnie tak zwyczajnie
rzeźbisz posągi niczym bogini
prostotą ciała zatruty
na tacach nosisz wszystkie smaki słów
japońskie kwiaty posyłasz z Holandii
nie mogły być polskie maki?
Mam piwno-zielone oczy, pamiętasz?
o Paryżu po cichu marzyłam
wystarczyłaby polana, koc i trochę wina
chciałam jeszcze Orchidei nadać Twój
zapach
dobrze, że nie powiedziałam
-Spójrz sercem
Wyrwałbyś każde inne
zapominając o swej sztuce…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.