Indissolubilitas
Drobinki piasku, skrzypiąc pod obcasem
na próżno sprzeciwiały się temu aktowi.
Następny krok tylko go wyostrzył.
Obcas, zdawał się tego nie zauważać,
być może z racji podkucia, a być może
nie.
Pozostawał obojętny (drugi zresztą też).
Z upływem czasu, zdezorientowane drobinki
zaczęły chrzęścić, przeszywane rytmicznym,
głuchym stukotem. Stukot z każdą chwilą
narastał, skracały się cykle, prowadząc
nieuchronnie do zespolenia. Stało się
oczywistym, że zleją się w jeden,
niekończący się dźwięk.
excudit
lonsdaleit
00:01 Czwartek, 5 marca 2015 - ...
Komentarze (1)
Trudne dla mnie, ale poczytam jeszcze kilka razy:)