Indywidualne pomiary czasu*
dziwna forma zwierzęcej miłości
filigranowe madame
tyle czasu
czekała na stopione oddechy
już widziałarozszerzone ekstazą
mediatory doznań
a Ty w tamtym momencie
wylewa sie na głowę
kubeł zimnej wody
proponuje zdziczeć, albo coś powiedzieć
nim przeklnę Twe niepewności
zamierzam iść przed siebie
by podnieść to co pozornie zwodzi nasz
wzrok
w stronę teoretycznie lepszego
czystej wody
wszak nie tylko nam zabrakło
czasu, miejsca i powietrza
...chodzi jeszcze o cichość
gdy patrzy się w głąb siebie
po zabawie w ciepło - zimno
zamykam ten rozdział wychodząc z siebie
ciszej niż mogła byś usłyszeć
bez urazy objęła spojrzeniem czując bunt i cierpienie
Komentarze (2)
Bardzo dobry tekst, szkoda że nie dostrzeżony w
zalewie badziewia o motylkach i wiosenkach.
swobodnie wypowiadane myśli... monolog się toczy... aż
żal, że to już ostatni wers, świetny wiersz