Inna wersja zdarzeń - być miała.
Twoich ust gumy orbit smak.
Dłonie nie bezczynnie tu i tam..
Wspomnienia te niezapomniane.
W naszych sercach na zawsze tak.
Ale teraz każdy z nas..
Osobno ma swój świat..
Osobno każdy z nas.
I choć teraz nie jest jak obiecywałeś.
I choc teraz słowa twe zamieniają w pył
się..
PRzez nasze zachowanie zdradzamy
wszystko..
Ze nie tak miało być..
Nie tak miało to wsystko wyjść.
Oboje oddali byśmy wszystko by zmienić to
jak jest..
Twoje smutne oczy patrzą na co dzień.
Nie mozesz znieśc widoku moich łez..
Nie potrafisz spojrzeć posto w oczy me..
I przyznać jak to wszystko czujesz..
Jakie myśli w sercu masz..
Uciekasz od rzeczywistości
Od tej trudnej rozmowy..
Uciekasz udając ze wszystko gra..
Kogo chcesz oszukać?
Znajomi już połknęli Twoje kłamstwa..
Ale ja juz opracowałam Twoją grę..
Wymyśl lepszą wersję jej..
Wynagrodzić swój grzech pragniesz jej..
Oklłamujesz ją, siebie i mnie..
Popełniasz coś, co wiesz - skończy się
zle..
Ale nie możesz tego juz zatrzymać..
Oboje wiemy..
Wiemy wszystko..
Choć nie wiemy nic..
Prawda spycha nas na dno..
Choć jestesmy w tej elicie..
Wszystko się zmieniło..
Dobrze wiesz..
Ze nie będzie juz tak ..
Jak chciałbyś..
Nie wiedziałes jak ją pragniesz..
Nie wiedziałeś ile znacze ja.
Tak, tak ,tak..
Nie liczysz z uczuciami się..
A tak naprawdę?
Przecież oboje wiemy jak jest...
Zeby było jak dawniej..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.