inne spojrzenie wspomnień
pamiętam
kiedy pierwszy raz
spojrzałem na Ciebie
inaczej
graliśmy w babingtona
miałaś krótką sukienkę
i piegi na nosie
splecione warkocze
podwinięte w kolczyki
dwie niebieskie kokardy
twoje oczy
jeszcze bardziej zielone
wiatr znosił lotkę
padłem na kolana
śmiejąc się podbiegłaś
poślinioną chusteczką
wytarłaś czarne rany
jasne kosmyki
niezbyt dokładnie
osłaniały zaognione policzki
już wtedy wiedziałem
że zostaniesz
moją żoną
* babington-potocznie , badminton- z ang. obie nazwy są w użyciu, a w czasach tego obrazka z wiersza...używaliśmy nazwy babington :)
Komentarze (4)
Niezwykle ciepły obraz pierwszych nieśmiałych
uniesień, pierwszej miłości. Niby prosty, ale jak
wspaniale połączony z późniejszą, dojrzałą milością. Z
przyjemością poddałam się jego lekturze.
Najpiękniejsze są zauroczenia.. jak w tym
wierszu. Wspaniały klimat. Gratuluję.
Bardzo cieply ten klimat Twojego wiersza i chociaz nie
ma tego zartobliwego tonu ,ktory zawsze towarzyszy
Twoim wierszom to tez przeczytalam z przyjemnoscia.
poza "babingtonem" --->> badmintonem :)
sympatyczne wyznanie. Żona się ucieszy