Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Ironia

Uciekałam od tego, co ogranicza,
czego nie można ogarnąć.
Nie chciałam biegać boso jak biedna,
mieć tasiemkę czerwieni na gardle.
Złapałeś mnie z zaskoczenia,
nie chciałeś puścić a szkoda.
Choć się wyrywałam i klęłam,
trzymałeś mnie siłą w ramionach.
Spojrzałam w brąz Twej rozpaczy
i oszalałam z zachwytu tą chwilą.
Tobie ubyło pragnienia,
mi wprost przeciwnie, przybyło.

autor

IvyMatis

Dodano: 2012-04-08 00:36:56
Ten wiersz przeczytano 438 razy
Oddanych głosów: 9
Rodzaj Rymowany Klimat Obojętny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (5)

DoroteK DoroteK

ooo... ciekawie, przewrotnie, interesująco

Henio Henio

Witaj - bardzo ciekawie opisana milosc i zapewne nie
obojetna skoro partner zdazyl klopnäc, a Tobie
wezbralo to co jemu ubylo, no ale straty tez musza
byc. Pozdrawiam Swiatecznie

Sotek Sotek

Z dużą wyobraźnią wyrażasz się o miłości. Pokazujesz
ciekawe jej oblicze. Jest ona różna, nie zawsze taka
jaką chcielibyśmy aby była. Jednak zawsze będziemy do
niej podążać. Pozdrawiam:)

Marcia1246 Marcia1246

jest w wierszu chemia ładnie +

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »