JA
płaczę skulona gdzieś
pomiędzy
prawdą
a zaprzeczeniem
łzy mieszają
się z tuszem
znacząc wszystko
na czarno
wciśnięta w kąt
pokoju
nie umiem powstrzymać
rakotwórczych myśli
rozsadzających czaszkę
obca twarz
patrzy na mnie z lustra
szepcząc wykrzywionymi
wargi
daj spokój
i z litości dla siebie
daję
autor
poprostu ona
Dodano: 2005-03-14 02:40:51
Ten wiersz przeczytano 518 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.