Ja, Kasandra
Jeszcze mam parę książek i mam dom
wygodny,
Ale już wyruszyła wielka armia głodnych.
Głodnych, którym nie oper, nie teatrów
trzeba,
Ale dachu nad głową i kawałka chleba.
Ja wiem: Głodnych nakarmić. Pomógłbym z
radością,
Tylko coraz mniej mogę ofiarować
gościom.
Kiedyś mieliśmy przemysł, lecz z Europy
krajów
W popłochu już ostatnie firmy uciekają.
Podatki, normy eko i wysokie płace,
Więc tu się produkować nie opłaca
raczej...
Dziś podobnym sposobem, jak przed laty
przemysł
Europejskie rolnictwo wykończyć
pragniemy.
Uciekinier, choć socjal dostał od
systemu,
Szybko pojmie, że z nędzy trafił do
skansenu,
Że na razie co prawda nie doświadczy
głodu
W krainie elektrycznnych, cichych
samochodów,
Lecz nie warto walizki nawet rozpakować,
Bo właśnie się przybliża średniowiecze
nowe.
Przyniosą koniec eko i koniec Europy
Czołgi, co dziennie palą po kilka ton
ropy.
Komentarze (14)
Bardzo podobał mi się ten wiersz.
Czołgi widać nie muszą być ekologiczne.
To wszystko jest wojna/
Pzdr
Bardzo smutno.
Coraz częściej słyszy się słowo Wojna. Daj Boże, żeby
ucichły wszelkie wojny.
Pozdrawiam serdecznie Jastrzu:)
Dziękuję za odwiedziny.
Marek Żak - Zgadzam się z Tobą, że w Polsce w
niektórych branżach przemysłu sytuacja się poprawiła.
Ale ja nie pisałem o Polsce, tylko o Europie, która
konsekwentnie się swojego przemysłu pozbywa
pozostawiając (albo nie) wydmuszki, w których się
skręca maszyny wyprodukowane w Azji. Jak to dokładnie
wygląda można się było przekonać podczas pandemii.
Chiny przestały przysyłać jakieś chipy i stanęły
wszystkie europejskie fabryki samochodów. Nazywamy to
ładnie offshoringiem, ale jest to po prostu utrata
niezależności gospodarczej.
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być
gorzej...ale faktem jest, że świat stacza się po równi
pochyłej...wszystko dzięki nam "ludziom"
Pozdrawiam Michałku
Odpowiadam mariat, Polska wyludnia się od roku 1970,
konkretnie od umowy z RFN Brandt - Cyrankiewicz, która
umożliwiła emigrację do RFN osób, mające niemieckie
korzenie, których zresztą nikt nie sprawdzał. Potem za
Gierka i później Polacy ciągle wyjeżdżali na Zachód. W
Stanie wojennym przez obozy, później zostawanie na
wycieczkach, a potem legalnie. Chcieli i nadal chcą
żyć lepiej, bo Zachód też nie stał w miejscu. Co do
zarobków za komuny było to 30 dolarów (moja pensja 3
tysiące), obecnie średnia 2 tysiące dolarów.
Pozdrawiam.
Codziennie straszą wojną.
Pożyjemy zobaczymy :)
Co będzie? Nie wiem.
Królewiec niedaleko, a Iskandery wycelowane niemalże w
głowę.
Nauczyliśmy się z tym żyć?
Witam,
taaak...doczekaliśmy jeszcze ciekawszych czasów.
Pozdrawiam z uśmiechem.
"m" uciekło / w czym rzecz - proszę czytać.
----------------------
a przy okazji do Marka Żaka słowo =
to dlaczego tak się wyludnił kraj?
Skoro pracy w brud i zarobki na schwał, a cały wielki
Euro-Kraj to ta sama demokracja i braterska równość -
zatem w czy się wyraża człowieka godność?
Tyś Kasander mistrzu słowa i widzenia.
Wszystko jest do przewidzenia;
- i to, że rozdziobią kruki,
- że w pachołki idą wnuki,
- że nam domy pustoszeją,
- że rolnicy już nie sieją,
- że wciąż głaszczą nas po tyłku,
- że ten świat dawno u schyłku.
Władza wie w czy rzecz i sapie,
ledwo dyszy a wciąż łapie.
Łapa łapie krzywd nie zrobi,
lecz opróżnia sezam sobie.
Kasandrycznie, ale trzeba ostrzegać. Co do przemysłu,
nigdy w historii nie mieliśmy tak silnego i
nowoczesnego, z tym, ze mniej go widać, bo jest
niekopcący i wydajniejszy. Za komuny huta Lenina
zajmowała powierzchnie Krakowa, zatrudniała 40 tysięcy
ludzi, zarabiających 50 dolarów miesięcznie do
produkcji niewiele ponad 5 milionów ton stali, dymiąc
na całe miasto i składując odpady gdzie się dało. Taka
gospodarka nie miała racji bytu. Powstały setki nowych
fabryk, ale wiesz, good news - no news i o tym się
mało pisze.
Pozdrawiam.
Nie ja wam wójta wybierałem:))))
sama się zastanawiam, jakim sposobem, w Brukseli,
sieją tylu idiotów.
Kasandra - symboliczna postać, przewiduje
nadchodzące/opisane problemy, ale nie jest w stanie
ich zapobiec ani zmienić biegu wydarzeń.
(+)