A ja na przekór...
Obejmij proszę, tak jak umiesz,
zaczaruj słowem i uśmiechem,
ja z tego nic już nie rozumiem,
wiem, że jedynie jestem echem.
Było coś kiedyś i przebrzmiało,
szczęśliwa byłam, bo kochałam,
było mi w sam raz, czasem mało,
ale robiłam to co chciałam.
Dzisiaj już inne mam pragnienia,
nie jestem ufna tak jak wtedy,
jeśli potrafisz wróć mi młodość,
tylko mi zadzwoń, powiedz kiedy...
autor
fryzjerka
Dodano: 2008-09-27 20:04:01
Ten wiersz przeczytano 739 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
To jak przekorna prośba do Boga. Bardzo sugestywne
przedstawienie złudzeń, marzeń i rozterek.
Trochę tej ufności się przyda...bez niej trudno o
prawdziwe uczucie...bardzo płynny, nieco frywolny,
uroczy, wiersz.
Wiersz podobał mi się, rymy nieźle dobrane gratuluję
pomysłu. tylko rytm się połamał, gratuluję pomysłu.
Na przekór metryce szaleństwo masz w sobie. I tak
trzymać.
Bardzo ciekawy,płynnie napisany,tylko te żądania...nie
są zbyt wygórowane?:))
Treścią wiersza puściłaś Czytelnikom "oczko",
więc skomentuję w tym samym stylu. Najważniejsze jest
czuć się młodo. Jeśli tak
nie jest, nie jedź na żaden zjazd absolwentów.
No skoro masz inne pragnienia, to nie wiadomo czy
młodość byłaby taka jak kiedyś. Wiek średni też ma
swoje uroki, jesteśmy bardziej wyrafinowani i możemy
się w pewnych znanych już rzeczach rozsmakowywać się
Czuje sie jak w twym wierszu, dobija mnie poczucie
przemijania.
Przewrotność i niecierpliwość,wróć młodość i jeszcze
uprzedź,nie za dużo tych życzeń?Wiersz udany,lekko się
czyta,wywołuje również lekki uśmiech.
Och kochana takich wygórowanych pragnień nikt nie
przywróci, życie jest jedno i jedna młodość...byłoby
pięknie móc na nowo się narodzić mając rozum taki jak
teraz..ale możemy pomarzyć, bo marzeń nam nikt nie
zabierze