Ja nikim dla Ciebie...
Porzucam pragnienia,
To wszystko przez niego.
Pytam poważnie:
Czy robię coś złego?
Dlaczego mam cierpieć?
Bo Ty mnie skrzywdziłeś!
Ty s*** i szmato,
Tak do mnie mówiłeś.
Ja ciągle płakałam,
Bo w sercu ma miłość.
Lecz w Twoich oczach
Jedynie zawiłość.
Rozumieć nie chciałeś,
Skreśliłeś od razu,
Uczucie me wielkie,
Jak z tego obrazu.
Ty dla mnie wszystkim,
Ja nikim dla Ciebie.
Serca ukojenie,
Znajdę tylko w niebie.
Niedawno tak było,
Że całkiem zapomniałeś.
Chodziłeś, patrzyłeś
I mnie nie poznawałeś.
Myślałam, że koniec,
Koniec docinek.
Lecz był to tylko
Życia krótki odcinek.
Znowu się zaczęło,
Nie możesz bez tego żyć.
W zamian za zło
Będziesz w piekle się tlić.
Uczulam się na Ciebie,
Mam dosyć Twych oczu.
Szukam teraz szczęścia,
Na góry stromym zboczu.
Odebrałeś mi radość,
Raniłeś me serce.
Nie chcę znać Ciebie,
Odsuwam Twe ręce.
Ukryj się gdziekolwiek,
Zniknij z mego życia.
Nie doczekam się nigdy
Wspólnego naszego bycia…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.