Ja w sercu Gładka noszę....
Chce wtulić się w Twe ramiona,
Abyś posłuchał jak me serce z tęsknoty
kona...
Ona tak mocno Ciebie kocha,
I nie może Cię przytulić, dlatego
szlocha...
I czy jest Ci dobrze beze mnie?
Jak jesteś daleko, oddzielnie...
Wiedz, ze mi jest okropnie źle,
Bo nadal, bezgranicznie Kocham Cię...
Kocham Ciebie całego:Twe serce, ciało,
oczy...
I nie zapomnę ich nawet,gdy śmierć mnie
zaskoczy...
W mojej głowie tysiąc myśli kłębi się:
Serduszko dygoce, usta szepczą:Pocałuj
je...
Mimo,że jestem chora i ból gardło me
rozsadza,
To pragnę krzyknąć:Stój! Przytul mnie!
A ból całego mojego życia Twój widok mi
wynagradza....
W lipcu ostatni raz Cię dotknełam,
I myśl taka mi przez głowę przemkneła:
Po co mam, żyć jeżeli go już nigdy nie
przytulę?!?!?!
Lecz codziennie wieczorem jego w myśli
pytam:
Gdy nawet dednę to obiecaj mi proszę,
Że kiedyś do innej powiesz:
Ja w sercu Brylkę nadal noszę... :(
By Brylka for Gładek...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.