ja też zawiniłam
przyjdź do mnie w nocy
tak po cichutku
nie paląc białek oczu
połową cienia
bo i ja tylko częścią
nieznanego więc nie patrz
w moje oczy
bo one kłamią
nie zwiedź się uśmiechem
dotykiem lekkiej dłoni
to tylko gra włosy
posklejone na poduszce
przysypiam tak na pół
z jednym okiem otwartym
przez okno ulatuje życie
dopełniam ofiary
przyjdź kiedyś nie jutro
ty cały a nie w częściach
opowiem ci historię
posklejaną w witraż
kochałam
i on kochał
wybacz
musiałam
ja też zawiniłam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.