a ja tutaj poczekam..
Po moim ciele spłynęło dziś szczęście..
Twój oddech stał się moim powietrzem..
Od włosów poprzez czoło, oczy, nos,
policzki, szyję..
Jak opętane po mojej skórze się wije..
Potem po piersiach , brzuchu, centymetr po
centymetrze ..
Błagałam- wiej, szczęścia wietrze..
Dotknęło uda i tak aż do stóp..
Za to dziękuje Boże, po grób..
A Twoje dłonie .. były tam .. Jakże mogłoby
ich zabraknąć..
Tylko one mogły mnie dotknąć..
I Twoje oczy patrzyły jak topię się w
nich..
Przez tych kilka pięknych chwil..
Miałam na twarzy wypisane – PRAGNĘ!!
Pragnęłam.. jak tylko Ciebie pragnąć
potrafię..
I choćby niebo rozpłakało się deszczem..
Choćby kataklizm. nie wiem co jeszcze
Choćby chmury zrzucały pioruny..
Choćby dzień był nieziemsko ponury..
Nie pozwoliłabym Ci przestać..
..ale niebo błękitem się otuliło..
..słońce , chmury przebiło..
..i promieniami zalało moją twarz..
A całe to szczęście w sobie skarbie
masz..
To Ty mi je dałeś .. i wyjechałeś..
Komentarze (1)
bywa i tak ze załujemy straconych chwil i szczescie co
z soba przyniosly
a cale to szczescie w sobie skarbie masz
to ty mi je dales i wyjechales
wiersz dobry z nuta tesknoty