Ja zostanę
Nie zrobiłem nic złego,
Nawet tego nie chciałem.
Zresztą, co mi do tego,
Dzień nie tak planowałem.
Miałem ważne spotkanie,
Potem obiad, kolację.
Dziś nie jestem już w stanie,
Pojąc zmiany tej rację.
Ktoś pomieszał mi szyki,
Splątał też kartek strony.
Po co teraz okrzyki,
Po co głos rozżalonych.
To ja zdanie zmieniłem,
Pod naporem żądania.
Złego nic nie czyniłem,
Prawdy nikt nie zabrania.
Czemu szukasz przyczyny,
Oślepiona zazdrością.
Czemu pragniesz znać winy,
To jest zwykłą podłością.
Ja zostanę, gdzie będę,
Bo jest moim przetrwaniem.
Reszta żyć będzie błędem,
Prawda żyć zaniechaniem.
Komentarze (5)
Smutne takie życie,może jednak coś zmień.Czasem
wystarczy powiedzieć przepraszam .Pozdrawiam.
Bardzo wymowne, pozdrawiam.
Widzę konflikt u Granda, była wielka draka,
ale Ty to pokonasz, jak dasz żonie buziaka.
Nie zawsze można wszystko przewidzieć. Pozdrawiam
Ja nie jestem nic winien, a może nie masz racji. :-)
Fajny rytmiczny wiersz.