Jadą goście (facecja)
wybieracie się w gości, niezapowiedzianie? Ok, ok... ;)
Jadą goście, chętni
objeść gospodarza.
Może ma frykasy.
W domu się nie zdarza.
Jeśli i napitek
miałby jako taki,
to mu więcej gości
zleci się jak ptaki.
Tylko niech nie myślą,
że tak ciągle woli.
W gości się wybierze,
u was poswawoli.
Komentarze (34)
Leonie - jak gospodarz czy gość?
teścia takiego miałem
Miło, że się spodobało. Pzdr. również, Karolu :)
lekko z humorem i wyważona ironią
pozdrawiam
Zenek, Marcepani, Moniko, Karl, Gra żynko - dziękuję
za komentarze i... dobranoc :)
:)
No cóż gościna działać w dwie
strony powinna, co prawda różnie z tym bywa :)
Miłego wieczoru życzę Zdzisiu
i upij się za bardzo u jakiegoś gospodarza, byś na
trzeźwo pisał kolejną fraszkę:)
podoba się
Pozdrawiam serdecznie
Sprawiedliwie musi być! ;)
Pozdrawiam Zdziśku :)
ha, ha, niech się mają na baczności,
skoro jeżdżą - ściągną gości!
Ja tam zwami nie rymuję!
Jeszcze do Was mi brakuję!
Pozdrawiam Zdzisławie serdecznie
Ot i do sedna sprawy doszliśmy -
mą zupę na kościach wspomnieliśmy :)))
Dziękuję, Elu, za fajną zabawę w porymowanki :)
Myślę, że królewicz,
to fikcyjna postać.
Włożę między bajki
koronę. Na kościach ;)
Porymowałam i już się powstrzymam, bo rymy mym
nałogiem, a nad nałogami mus panować :)))
Miłego wieczoru :)
Myślisz, że królewicz
mały bucik znajdzie?
Prędzej ten kanibal
po śladzie odnajdzie ;)
Ludożerca?! O, przepraszam...
Po angielsku znikać
przyjdzie w takiej sytuacji...
zgubiwszy bucika ;)
Lepiej daj mu trochę czasu,
choćby na oparach.
Kiedy przyjdziesz ciut za wcześnie,
możesz skończyć... w garach.
;)