Jak...
Jak kochać mam abyś sercu wierzył,
jak szeptac słowa by nie zranić ciszy,
jak mam dotykać aby ból uśmierzyć,
byś słyszał to, czego nikt nie słyszy?
Jakiej mam magii użyć byś zrozumiał,
jak bardzo bolą słowa porzucone,
jak siebie uczyć abyś kiedyś umiał
zatrzymać kiedy idę w drugą stronę?
Jak pośród kropel ukrywać łzy swoje,
i blaskiem oczu jaśnieć w duszy mroku,
nie bać się śpiewać, żeś jest szczęście
moje,
i liczyć dni odgłosem Twych kroków?
Jak mam Cię kochać, jak sprawić byś
wierzył?
Nieme pytania wciąż mają nadzieję,
że gdzieś daleko, gdzieś u kresu drogi,
na serca dnie odpowiedź istnieje.
Komentarze (2)
Słiczny wiersz i tyle znaków zapytanie.Jak kochac by
uwierzył w szczerosc uczuc.Jaka droge wybrac do serca
wybranka.A odpowiedz moze u kresu zycia bedzie.
Najpiękniejszy wiersz jaki ostatnio czytałam! Oddajesz
to wszystko, co czuje człowiek zakochany, ale jeszcze
z tą niepewnością, z tym..."ale" i z potrzebą
potwierdzenia, pewności, zrozumienia... Naprawdę -
każde słowo z wiersza jest mi tak bliskie, że aż sama
się dziwię - skąd wiedziałaś?