Jak cyrwone wino
wiersz gwarowy
Jak cyrwone wino
Zycie jak cyrwone wino
smakiem, procentami momi.
Pijani urodom świata,
młodościom, miłościom,
nie widzimy ze w kozdym
casie zycie mo cosi do ukrycio
cosi tyz do cierpienio
i znaki do ozpatrzenio…
I nim się spodziejemy
już syćko wypijemy.
Kie zaś przydzie na nos starość
jesień a pote już ino zima
zaś się nom fce choć krapecke
sprógować cyrwonego wina…
Coby to dopalowanie
jesieni zycio przetrzymać.
Choć na stolicku przy pościeli
flasecek ze scęściem duzo,
kie zycie straciyło wina smak,
cemu te leki słuzom?
Kie leki cekajom w kolejce
śtuderujem ze może ino po kropelce
trza było zycie zacynać
łatwiej może by było
to zycie wytrzymać,
kieby za wceśnie tyj flaski z winem
nie otwierać i nie ozpocynać…
Komentarze (19)
Moj pierwszy dzisiaj wiersz, wylewna refleksja, na
zdrowie...
dawkować życie po kropelce niż nachapać się od razu a
potem żałować
pozdrawiam:)
Ciekawe rozważania, choć nie wiem, czy to tak działa,
w każdym razie lepiej wypić niż żałować że się nie
spróbowało.
Zgadza się, lepiej smakować każdy łyczek powoli żeby
na dłużej starczyło :)
Pozdrawiam serdecznie
☀