Jak długo...
Oczekiwanie to najtrudniejsza z naszych ról...
Tęsknota, ból i rozstanie..
Czujemy to wszyscy "my" tak daleko..
Tak daleko...
Od domu, rodziny, przyjaciół
Od wrogów i nieprzyjacieli
Od życia które już za nami
Od dzieciństwa niewinnego
Od buntu młodzieńczego
Od imprez z kolegami
Od dnia codziennego...
Balansujemy na granicy mary...
Nic do nas nie należy, oprócz ciężkiej
pracy...
I tęsknoty...
Za tym wszystkim co za morzem, oceanem,
równinami i górami...
Jak kraina z baśni jest tam gdzieś nasz
świat, nasz dom, nasze prawdziwe
życie...
Dla wszystkich, którzy zrobili tak jak ja.... wyjechali..
Komentarze (2)
solidaryzuje się z Tobą. Choć przychodzi mi zaraz do
głowy myśl, ze nie ważne gdzie, ale jak się żyje.
nostalgia jednak swoje... :(
...Balansujemy na granicy mary...ale co wart by było
życie...bez wiary do Boga ...innego
człowieka....marzeń...