Jak Dzikie Konie...
Jak zwykły pył,
unoszące sie myśli płyną
gdzieś daleko,
poza wszystkim,
poza mną,
samotne,
tańczące wspomnienia,
rozkosznie kołyszące sie przed oczyma,
cienie dzikich koni
wolnych w stepie cichym...
zasnuty nostalgicznym szalem
zamykam sie w ścianach mojej
melancholii,
pozwoliłem gonić sie marzeniom,
pozwoliłem sobie żeby być,
czas konsumować chwilą,
skamleć i krzyczeć,
radością i smutkiem chłostać się,
a potem zasnąć i śnić pięknem,
a gdy znów słońce
połechcze me oczy,
być jak one,
dzikie konie w stepie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.