Jak Feniks z popiołów
Wiersz napisany w duecie z Remi S - pierwsza strofa - /wanda w./ - - druga - Remi S - i tak dalej naprzemiennie
To nic, że deszcz i wiatr, znowu psia
pogoda,
kiedy miłość płonie, wystukując rytmy,
dzisiaj tak gorąco gra wspólną melodię,
nie pytaj o jutro, lecz rozkołysz
gwiazdy.
Kochanie ty moje, widzę jak w obłokach,
latawiec od ciebie wysłany wiruje,
wszystkie gwiazdy dla nas z muzyka
roztańczę,
wiesz, jak bardzo kocham, potrzebuję
ciebie.
Łapiąc w swoje dłonie złociste
promienie,
wszystkie barwy tęczy i szczęście bez
miary,
wkomponuj w preludium miłosnej sonaty,
bądź marzeń spełnieniem, kochaj mnie
niezmiennie.
Wiesz, że ja przy tobie odżywam z
radością,
w muzykę wsłuchany odradzam się znowu,
cieszy każda chwila, przy tobie tak
boska,
jak Feniks z popiołów, powstaję z
płomieni.
Ty-y. / Warszawa dn. 26. 09. 2018. r.
duet autorski :
/wanda w./ i Remi S
Komentarze (33)
Dobranoc Wandeczko, kochanie moje :*
Remi S - dziękuję :)
Pogodnej wędrówki zyczę :)))))
Dobranoc :*
Miłej nocy moje kochane Słoneczko :*