jak lód...
>...
Jesteś zimny jak lód...
wrogi jak płatki
zwiędłych róż,
które wysyłaleś
mi przed snem....
Które srebrzystą łzą
lały się...
Jesteś podły jak wrona,
nie miły jak miś,
ktorego dałeś mi,
gdy pojawiła się ona...
i wiedziałam ze mnie pokona...
Jesteś okrutny, jak satanista...
straszny jak to słowo,
które powiedziałeś
znów na nowo,
między nami burza mglista...
jak powiedziałeś...
i sie nie bałeś...
co zmazał czas...
już nie odwróci...
nie ma już nas...
i milosc tylko nas pokłóci...
bo to ... Koniec...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.