Jak Mamusiu...
‘Ale kiedy będzie źle Zawsze będę obok...’”
Jestem w domu
Ale... Ciebie nie ma
Krzyczę więc..:
Miałam kilka latek
A ty zawsze byłaś przy mnie
Mówiłaś:
„Uśmiechnij się
‘dziecinko’
Szczęście - najważniejsza rzecz
Ilu ludzi o nim zapomina
Uciekają w otchłań rozpaczy
Wyrzekają się Boga...
Rozgoryczeni światem...
Ówdzie chodzą...
Czegoś szukają...
I... raczej nie znajdują...”
Słowa te pamiętam jak wczoraj
Zasłużyłaś na coś lepszego
A teraz Ciebie tu nie ma...
Leżysz tam... Z dala od rodziny...
Ewentualnie pomodlić się mogę...
Kocham Cię przecież
I tęsknię...
Eden? Jeszcze nie... Proszę!!!
Do mnie wracaj szybko...
Yyy... Cóż powiedzieć?
Moje serce smutne jest...
Ileż rozpacz w domu...
Zapalone świece w oknie...
Adoruję Bogu
Śpiewam pieśni takie Twoje
Piękne... dla Maryi przeznaczone
I pokornie proszę...
Eden... Jeszcze odsuńcie od mamy
Wrócić ona do mnie musi...
Ale Twoja wola Panie
Szepczę teraz cichutko...
„Zostawisz mnie...?
......................................Nie!<
br />
.....................................Wrócis
z!
..........................................C
zekam!
.......................Zaśpiewaj jeszcze
raz:
‘Ale kiedy będzie źle
Zawsze będę obok...’”
mamusiu wracaj szybciutko do zdrowia...jestem nikim bez Ciebie... ...przy okazji dziękuję za wszystkie wasze wiadomościu, które bardziej cenie od głosów...czasami przechodzą mnie dreszczyki...dziękuję, że jesteście...:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.