Jak mój dziadek zdobył prawo jazdy
mój dziadek w wieku sędziwym
będąc już na emeryturze
chciał poczuć się jak burżuj
i pomyślał o jakiejś furze
był kaszebą z dziada-pradziada
takie też miał naleciałości
na kurs prawa jazdy poszedł
choć z pamięcią miał trudności
słuch także mu szwankował
poleceń nie słuchał wcale
i choć zbyt ciężką miał nogę
na jazdy chodził wytrwale
instruktor załamywał ręce
dziadek go jak mógł uspokajał
przecież on go musi nauczyć
zapłacił – więc niech się stara
wewnętrzny test zdał bez zarzutu
wyciągnął trzy proste pytania
został mu egzamin praktyczny
o niego modlił się z rana
cały dzień dziadka nie było
wszyscy się o niego martwili
myśleli że jednak zdryfował
on zjawił się w ostatniej chwili
zasiadł wygodnie w fotelu
zapiął pas i ruszył z kopyta
pokonał dziesiąty kilometr
stanął, wysiadł, o nic nie pyta
tu nastąpiła konsternacja
bo trasę pokonał bezbłędnie
więc wszyscy ze śmiechu pękali
że trud nie poszedł daremnie
* * *
wyjechał swą piękną toyotą
kierunek mu babcia wskazuje
pochwalić się chcą sąsiadom
dziadek jej klaksonem wtóruje
Dziadek przez 8 godzin biegiem przemierzał trasę, którą pokonywali kursanci i opanował ją do perfekcji.
Komentarze (15)
Takiego dziadka tylko pogratulować!Fantastycznie
opisane zmagania z nutką humoru bardzo mi się
podoba....pozdrowienia dla dziadka
Gratuluję zarówno dziadka, jak i wiersza, świetna
anegdota:)
Dziadek zawsze będzie z taką fantazją Piękne i
dowcipne wspomnienia Na tak!
Jak widać na naukę nigdy nie jest zapóźno
gdyby tak było na nic by się zdały uniwersyteyt
trzeciego wieku. Gratuluję dziadka (sam nim jestem)
oraz pomysłu na wiersz.
zastanawiam sie czy nad morze tez lecialby osiem razy
:) a wiersz jak zawsze udany
Tez pamietam ten wiersz ,ale taki energiczny dziedek
jest wart ponownej uwagi i przypomnienia.
Ja ta historyjke znam z Twojego pierwszego
wcielenia,,,ale z przyjemnoscia przeczytalam,,,dobra.
swietna historia i dziadek nie w ciemię bity,
sprawiedliwość wg Kaszuba musi być na tym świecie, jak
wszyscy tak to on nie gorszy. Brawo. A tak trudno w
dzisiejszych czasach zdobyć prawo jazdy.
Świetnie i z humorem opisana historyjka, a że rytm i
rymy zgrabne, czyta się wspaniale.
Upartym szczęście sprzyja. Dzięki tobie sukces dziadka
jest jeszcze większy-rozreklamowałaś go w Internecie.
Rzemiosło układania rymów opanowałaś do
perfekcji.Potrafisz lekko pisać na każdy temat. Brawo
Gratuluję wspaniałego dziadka, który swoją
determinacją dał Ci natchnienie do napisania ciekawego
wiersza... SUPER !
opowiadanie,bardzo ładnie przekazane wierszem,co
oczywiście zawdzięczasz dziadkowi:))
no cóż jak zwykle piątka z plusem..super dziadek i
szkoda że nie wpadłam ja na taki pomysł przed
egzaminem...
zgrabnie opowiedziana anegdotka z humorystycznym
zacięciem,
No, no ale masz dziadka zdolnego.