pamięć
zapach tej kolońskiej wody
przywraca wspomnienia
i znowu rzeczny stateczek
tańczy na leniwych falach
jeszcze lubisz moje
pocałunki na dobranoc
i piszesz wiersze
bawią mnie
opowieści o chochliku
ze słomkowego azylu
a białe konie nie rozniosły
na kopytach domu
u Pana Boga za piecem
nieważne ile minęło lat
odkąd próbuję sfastrygować rany
ciągle nie potrafię
autor
JagaJesienna
Dodano: 2018-09-02 10:57:12
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Bardzo życiowy wiersz, pozdrawiam :)
Najpierw ból musi wyboleć.
Pozdrawiam:)
To nie takie proste.
Pozdrawiam, Jago :)
Nie tej nitki Jago używasz,
w założeniu była fałszywa.
Miłej niedzieli.
Piękny i bliska mi tematyka
Pozdrawiam :-)
Może to taki wpływ na samopoczucie ma jesienna pogoda,
czyż nie ważniejszy jest zapach obecnej wody
kolońskiej?
pozdrawiam
Smutne wspomnienia.
Pozdrawiam serdecznie.
nie wszystkie rany goi czas
A mnie się wydaje, że to nie był żaden brutal, tylko
syn, który dorósł...
Witaj Jesienna Jago
Smutny Twój wiersz, ale prawdziwy
w przesłaniu, bowiem jak już
kiedyś napisałem:
Życie jest różą,
w pamięci ludzkich doznań;
najtrwalsze kolce.
Pozdrawiam.
Tak, to musiał być "brutal". Pozdrawiam.