Jak nie kochać Cię lato?
Rankiem z rosą zawisło w ogrodzie
by od malin nazbierać czerwieni,
tym się ukryć w miłości kolorze,
senne oczy jutrzenką weselić.
Moje lato po polach południem
pieści łany pszenicy i żyta,
gdzieś od lasu sosnowo - jagodnie
wiatr zapachem uwodzi, a lipa
wystrojona w pachnącą sukienkę
już nie może doczekać wieczora,
złapać księżyc zdziwiony pod rękę
tańcem w trelach słowika - tenora.
Gdy barwami w dojrzałość bogate,
zdobisz krzewy w różane korale
i promykiem mi duszę oplatasz
...jakże lato nie kochać Cię wcale ?
Mój pierwszy :)10 zgłoskowiec w rytmie 4+3+3
Komentarze (65)
pięknie (tylko lipę wystoiłabym w żółciutką sukienkę,
albo pachnącą)
Andusiu, pięknie Tobie to wyszło.
I jak nie kochać Twoich wierszy które w środku nocy me
serce radują pozdrawiam jakoś spać nie mogę więc
czytam Wasze wiersze bo bej to klej
Nastrojowy wiersz. Budzi radość.
Pozdrawiam serdecznie
Piękny wiersz...az mi sie zachciało tańczyć...boso w
białej zwiewnej sukience, dotykając stopami rosy,
wśród wiśniowych drzew ~ a me włosy wolne na wietrze
muskają wystających konarów!