Jak płomień gorący
Wśród lasów widzę płomień
Czuję jego ciepło
Pragnę go dziś dotknąć
Razem z lasem płonąć
Jednak się nie uda
Nie mam siły iść
Stoję w miejscu, płaczę
Cóż ja począć mam
Nie ma już odwrotu
Płomień gaśnie
Jestem taka smutna
Znów zostałam sama
Płomień miłości zgasł
Las mych uczuć spłoną
Czy tak będzie zawsze?
Czy też nie?
Komentarze (1)
Bladziuchna z Ciebie różyczka smutkiem,/
Kiedy zapłoniesz czerwieni skutkiem? ++