jak płynny tlen
krzepnie krew
strwożona
kolejnym koszmarem
chłonę tęsknotę i smutek
w codziennym powietrzu
zgęstniałe
zawisłe
odszedłeś
a nadal Twój zapach
przenika
moje komórki strachu
jak płynny tlen
wypala moje wnętrze
roztapia wiarę
że znajdę szczęście
bez Ciebie...
...tak jakby ta rzeczywistość stawała się mniej wyraźna niż moje sny o Tobie...
autor
Solaris
Dodano: 2007-09-03 12:27:24
Ten wiersz przeczytano 494 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
płynny tlen na swojej drodze stwarza niesamowitość
twoich wersów i ich przekazu...
ładny obraz tęsknoty- i jak na solaris przystało-
"płynny tlen wypala komórki.."