Jak powódź drwiąca
Odnajdą w nim sens serca dzikie, soczyste. Dla nich wredne, kąsające ramki nie znaczą nic.
Świt obnażył prawdy kąsające
na gęsto ujął im mocy
tak jak powódź drwiąca
z każdej szorstkiej chęci
i z tej co rosła w kącie
przy ciernistym popleczniku nocy
przy tym co boi się pieśni słońca
bardziej niż w kłębek zwinięci
Oni resztki odwagi mają
z gryzącymi zakamarkami dzielą się nią
następnie w dzikiej mgle znikają
tak jak do szczęścia powody
zalane grą
i obrane ze swej urody
W świetle księżyca nie znaczą nic
iskry dobrze to wiedzą
wie to nawet kropla zniechęcona
i jej smak kulejący
ten któremu teraz pomaga mściwa nić
teraz kiedy demony jak oceany jedzą
tego co przy brzegu kona
nie tak jak pomysł milczący
Komentarze (9)
Chyba muszę też tak spróbować,
ale nie, mnie tak się nie uda, za bardzo przeżywam
siebie w wierszu.
Barbaro1202. Spoks już wyjaśnił skąd biorą się te
utwory.
Bez urazy, "na gęsto" kojarzy mi się z manną,
ewentualnie z marchewką...mniam:))))
Pozdrawiam
A może zafascynowani tą "poezją" komentatorzy spróbują
sami coś takiego tu wkleić. To takie proste, wystarczy
wrzucić kilka słów do tego oto automatu:
http://derbeth.w.interia.pl/poeta/pisz.htm
Chłopie skąd Ty bierzesz te mroczne metafory! przecież
życie może być radosne i kolorowe!
Pozdrawiam:)
Nic z tego nie rozumiem,ale jest to tak przepiękny
wiersz,że brak mi słów, więc tylko cieplutko
pozdrawiam!
Najgorsze są demony,które kąsają dusze ale tak jak
napisałeś na wstępie trzeba wyjść z ram,żeby zobaczyć
całość i śmiać się demonom w twarz...
gryzące zakamarki - skad ja to znam...
Znów program stworzył utwór z ulubionych słów kluczy.
"kąsające", "szorstkiej", "pieśni", "ciernistym".