Jak pożegnać, to co się kochało?
Chwila zadumania,
minutka ciszy,
W duszy ciche wołania,
Których już nikt nie usłyszy:
Dziękujemy za naganę,
Kiedy trzeba było,
Wprowadzaliśmy w życie zmianę,
Dobrze się tu żyło...
W tych szkolnych progach
W tej szkolnej ławce
Trudno to wyrazić w słowach,
Jak to było na szkolnej
„huśtawce”!
Może wstyd się przyznać,
Nie raz się ściągało,
Trudno grzechy wyznać,
Uczyć się nam nie chciało.
Jednak Wasza żmudna praca,
Przyniosła obfite owoce,
To co dobre - wciąż powraca,
Na testach „dodatkowe
pomoce”.
Czego nam będzie najbardziej żal?
Może wspólnych wycieczek...
Do lasku, do miasta, za horyzont, gdzieś w
dal
Tak tak.... naszych kochany miasteczek.
Może jeszcze tej niepewności
Co przyniesie kolejny dzień
I jeszcze dziecięcej radości,
Choć czasami przysłaniał ją smutku cień.
Nigdy nie zapomnimy tych chwil
Dobrych i złych, nudnych i ciekawych,
Razem „przeszliśmy” tyle mil
,
Przeżyliśmy tyle wojen krwawych.
Ale też sukcesów...
Wzlotów i upadków
Historii, które nie miały swojego kresu,
Zwycięstw, porażek i wypadków.
Teraz musimy powiedzieć do widzenia ,
Choć chcielibyśmy tu zostać,
Łzy napływają do oczu, brak pocieszenia,
Musimy iść dalej, przed siebie, nie będzie
w miejscu stać!
Dziękujemy!
Komentarze (1)
Koniec roku już blisko... Bardzo blisko... Jak mi tego
wszystkiego będzie brakować! Chociaż nieraz się
narzekało, to jednak teraz można zdać sobie sprawę jak
tak szkoła, jak ta klasa i poszczególne osoby są nam
bliskie. To już mój ostatni rok w gimnazjum i wiem, że
będę tęsknić. Świetnie przedstawiłaś w tym wierszu to,
co najważniejsze. Rymy dobrze dobrane, niewymuszone.
Wiersz ma swój rytm. Naprawdę super:)