jak przeżyć
we własną biografię najtrudniej uwierzyć
-
bilans - w szwach zda się pękać,
a wciąż wolna przestrzeń dla przeżyć.
we własną biografię najtrudniej uwierzyć
-
bilans - w szwach zda się pękać,
a wciąż wolna przestrzeń dla przeżyć.
Komentarze (76)
Anise - nie inaczej :)
Wandaw, Zenku, serdecznie Wam dziękuję za ciepłe słowa
:)
Tyle tych przeżyć jeszcze przed Tobą i biografowie
dają radę je zmieścić, kiedy juz bedą w szkołach uczyć
Twoich mądrości. +++' dużo treści w małym ciele UPS
wierszu.
I jeszcze jedno Milyena o czymś pod pierzynę myślała o
mężczyźnie a nie o aspirynie. Widać, ze migrena Cię
bierze ;)
sakwa chciwa życia jest wciąż głodna:)
Sensownie w pigułce Pozdrawiam
też się jeszcze nie garbię:)
nawet jak mi ucinasz literkę z mojego
anglobrzmiącego nicku:)
ŚWIETNY
Krótko życiowo prawdziwie Nic dodać nic ująć
Pozdrawiam serdecznie grusz-Elu :)
Ależ Tadeuszu - ja wyczułam pozytywny ładunek
"psotnicy". Mów mi tak częściej :) Bo trochę jestem i
przyznaję się do tego bez bicia :)
Ze względu na błyskotliwość
wyrażeń, nazwałbym to aforyzmem
i to bardzo dobrym.
Przepraszam Elżbieto za ową
"psotnicę" w poprzednim
komentarzu, ale miało to
być ciepłe określenie
Autorki /jak mi
się wydawało/ wesołego
wiersza.Po ponownym przeczytaniu
poznałem swój błąd.
Proszę wybacz idiocie.
Serdeczności:}
catleron, a taka prosta istota ze mnie :)))
Baluna, ta wolna przestrzeń nawet poza naszą wolą
otwiera się (sama) na przeżywania pozytywnych uczuć,
doznań.
Myślę, że tkwi to w naszej naturze, że /tego worka/
nie da się zawiązać na supeł nie do rozplątania. :)
Wciąż pozostaje otwarty i pojemny. :)
Co niewiarygodne? że byłem pierwszy czy, że lepszy?
(Ty zdajesz zbyt skomplikowane pytania jak dla mnie,
Gruszo:)
Zawsze można ja skorygować-wolną przestrzeń bardziej
radośnie przeżyć.Pozdrawiam.
Upierasz się, catleron, przy /pierwszym lepszym/!?
Zaiste niewiarygodne! :)
Jak to nie?? - nie znasz się na sporcie:)