Jak psy
Słońce zagubione między chmurami
Małej przestrzeni szuka
Ja leżąc pośród złotych zbóż
W myślach zatopiona
Beztrosko w niebo wpatrzona
Błądzę między nimi
Myślę, czy to wszystko ma jakikolwiek
sens
Na świecie głód i wojna
Człowiek nienawidzi człowieka
Wszędzie tylko kasa i kasa
To ona- dla ludzi najważniejszą jest
A gdzie miłość? A gdzie pokój?
Gdzie poszanowanie drugiego człowieka?
Własnej matki i ojca?
Czy w sercu bałaganie odrobiny miłości nie
ma?
Przynajmniej tej litości?
Zanim nadejdzie koniec naszych dni
Zanim nawet Bóg do nas zejdzie
My sami jak psy pozabijamy się!
Ludzie opamiętajcie się
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.