Jak sól
niech lepiej pozostanie bez dedykacji.....
Dopiero się rozstaliśmy..
- A ja już tęsknię!
Wracaj! słyszysz? Wracaj!
Chcę abyś mnie przytulił mocno..
Abym poczuła jak nasze dwa różniące się od
siebie
Ciała łączą się w jednosć...
To tak jak połączenie wody z solą...
Ja jestem tą bryłą soli, o ostrych
krawędziach...
A Ty wodą...dla mnie....
Twoje dłonie delikatnie spływają po mej
twarzy..
A me dreszcze powodują fale...
Wielki sztorm..
Burza...
I giniemy...
Giniemy w gąszczach uczuć...
A teraz zamknę oczy-
-otworzę..i....
będziesz stał prze demną w tej zielonej,
starej, szorstkiej bluzie...
A ja, jak to sól, rozpłynę się w blasku
Twych czarnych oczu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.