Jak tak można...
Znaleźli się tacy
przemili rodacy
którzy w zręczny sposób
zwodzą wiele osób.
Wiem, że za te słowa
spadnie czyjaś głowa
i to głowa moja
w tych nierównych bojach.
Ci zdolni pasterze
którym ja nie wierzę
golą jak barany
naród ukochany.
Wiem, że za te słowa
kara już gotowa
a kogo dopadnie
chyba mi przypadnie.
Ja te sprawy czuję
stąd ten temat snuję
czas powstać na nogi
mój narodzie drogi.
Wiem, że za te słowa
kibitka gotowa
lecz ktoś przecież musi
cwaniaków przydusić.
Chęć bierze przemożna
bo jak długo można
w kraju ponoć dużym
takim głupkom służyć.
Komentarze (6)
Kolejny raz jak widzę wiersz pisałeś po sutym
obiedzie. Pewnie znowu zjadłeś wszystkie rozumy, ale
tak od razu się tym chwalić nie wypada. A kibitki to
są już jedynie w świecie w którym dożynają watahy.
Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Witaj... wiersz jak przestroga...nie wierzę że będzie
lepiej a może inaczej...pozdrawiam.
na szczęście u nas nie grozi "kibitka"
Ten wiersz podsunął mi uciekinier z Korei
Pólnocnej,który jechał przez Rosję i Białoruś.A
zmierzał na Węgry.
A co napiszesz o 8 latach za PO ... to dopiero była
frajda i szparagi Niemczech ...
Ktoś na nich głosował, 500+ zrobiło swoje...
Pozdrawiam