Jak teraz...
Z myślą o A.R.
Wyszedłem wczoraj z domu,
Nie mówiąc nic nikomu,
Szedłem przed siebie,
Lecz już nie do Ciebie,
Szedłem drogą krętą,
Poddany życiowym zakrętą,
Smutku łza w moim oku,
Morze łez w myślowym worku,
Przeszedłem całe miasto,
Patrząc jak gwiazdy gasną.
Moja wciąż świeci dla Ciebie,
Lecz czy Twoja dla mnie też jest jeszcze na
niebie?
Szedłem wciąż w myślach z sobą
rozmawiając,
Tylko wspomniania i krwawiące serce
mając.
Pisać do Ciebie nie mogę,
Bo wspomnienia uderzają o moją głowę.
Nie mogę kłaść się na łóżko,
Przypominają mi się chwile z Tobą
Serduszko.
Nie mogę śnić,
Bo w mym śnie nie widać nic,
Poza Twoim obliczem przy mnie,
To wspomnienie nigdy nie zginie,
Każde wspomnienie o Tobie,
To nowa łza na mojej głowie,
Każde wspomnienie z Tobą związane,
Wypełnia otwartą mego serca ranę,
A me oczy wciąż szklane.
Nie myślę, nie żyję, nie robię innego
nic,
Tak bardzo chcę znów z Tobą być!
Wszstko, co miałem streszczało się w Twojej
osobie,
Każdą chwilę chciałem poświęcać Tobie.
Co teraz? Jak teraz? - Nie wiem...
Ale zawsze będę Kochał Ciebie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.